Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Andrzej Bieńko kandydatem PSL na prezydenta Lublina

Utworzony przez KK, 7 października 2010 r. o 11:46 Powrót do artykułu
BIEŃKO NA PREZYDENTA LUBLINA KOŃ BY SIĘ UŚMIAŁ.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Andrzej Bieńko z PSL rządzi już w Lublinie 30 lat. Nic nie zrobił dla mieszkańców Lublina, a pcha się na prezydenta. bedąc szefem weterynarji zapewnił tyulko sobie michę. Nadal chce być u żłobu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bieńko Andrzej nie nadaje się na prezydenta Lublina, wraz z całym PSL dąży do władzy. Jako weterynarz co może wnieść na salony.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
żadnego psl, ta swołocz juz dawsno powinna wyginać
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani Genowefa Tokarska Wojewoda Lubelski L i s t o t w a r t y Szanowna Pani Wojewodo, Od dłuższego czasu usiłowałem spotkać się z Panią Wojewodą, jednak moje prośby o to spotkanie pozostały bez odpowiedzi. Pan Krzysztof Pawlos - Dyrektor Pani Gabinetu stwierdził, iż nie ma Pani żadnego interesu w tym, aby się ze mną spotkać. W związku z powyższym zdecydowałem się na wystosowanie tej formy listu. Propozycję objęcia stanowiska Lubelskiego Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego otrzymałem w lutym 2008 roku. Podjąłem to wyzwanie, gdyż jestem absolwentem Wydziału Handlu Wewnętrznego na kierunku Ekonomika i Organizacja Transportu Szkoły Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie i propozycja objęcia powyższej funkcji była zgodna z moim wykształceniem. Stanowisko Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego w Lublinie objąłem 10 marca 2008 roku. W tym czasie Lubelski Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego zajmował jedno z ostatnich miejsc w Polsce na tle pozostałych WITD, prawie we wszystkich statystykach. Sprawą nie cierpiącą zwłoki było wprowadzenie szeregu zmian, mających na celu poprawę funkcjonowania podległej mi jednostki. Pozyskanie nowego lokalu na siedzibę inspektoratu było jednym z pierwszych stojących przede mną zadań. W tym czasie patologia w przewozach pasażerskich na Lubelszczyźnie była niechlubnym ewenementem w skali kraju. Lubelski Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego nie posiadał również odpowiedniego wyposażenia dającego możliwość podjęcia skutecznych działań, mających na celu eliminowanie nieprawidłowości występujących w przewozach osób i rzeczy. Przed końcem 2008 roku udało mi się pozyskać nowy lokal na siedzibę WITD w Lublinie, a w wyniku poczynionych starań uzyskałem zgodę Głównego Inspektora Transportu Drogowego na uruchomienie jedynego w Polsce Centralnego Ośrodka Szkoleniowego ITD w Lublinie. Również wyłącznie dzięki mojej inicjatywie powstał Zespół d/s Poprawy Bezpieczeństwa w Przewozach Pasażerskich, składający się z przedstawicieli m.in.: Politechniki Lubelskiej, Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego, Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie, którego podstawowym celem była poprawa bezpieczeństwa w przewozach osób na terenie województwa lubelskiego, a finalnym efektem pracy miał być elektroniczny rozkład jazdy eliminujący nieprawidłowości występujące w dotychczasowych rozkładach jazdy (niejednokrotnie są one bowiem sprzeczne z zasadami prawa o ruchu drogowym ). Oddziały Wydziału Inspekcji w Białej Podlaskiej i Zamościu były tylko oddziałami z nazwy. Jeszcze w 2008 roku doprowadziłem do uruchomienia dwóch oddziałów Wydziału Inspekcji w Zamościu i Międzyrzecu Podlaskim z pełną infrastrukturą niezbędną do ich prawidłowego funkcjonowania. Dzięki zakupom niezbędnego sprzętu w 2008 roku WITD w Lublinie mógł podjąć skuteczne działania, mające na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach Lubelszczyzny. Uważam, że dzięki trafnym i dobrze dokonanym zakupom staliśmy się najlepiej wyposażonym Inspektoratem w Polsce. Zakupione laserowe mierniki prędkości były pierwszymi tego typu urządzeniami na terenie naszego województwa i pierwszymi w ITD w Polsce, zaś laserowy miernik prędkości z możliwością nagrywania zdarzeń był pierwszym urządzeniem tego typu w naszym kraju. Nadmieniam, iż korzystając z naszych sukcesów i doświadczeń inne Wojewódzkie Inspektoraty Transportu Drogowego zakupiły również ten sprzęt, jednak za znacznie wyższą cenę. Na efekty mojej pracy nie trzeba było długo czekać. Wpływy do budżetu państwa wypracowane przez WITD w Lublinie w 2009 roku wyniosły prawie 7,4 mln złotych. W roku 2008 roku wpływy takie były o ponad połowę niższe i wynosiły 3,4 mln złotych. Efektem szeroko zakrojonej akcji Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie, zapoczątkowanej już w 2008 roku, było przekazanie do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego i Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie obszernych materiałów, dokumentujących łamanie przepisów prawa przez „busy”, a następnie zmiana rozkładów jazdy przez Urząd Marszałkowski, uwzględniająca wszelkie zasady bezpieczeństwa. Byliśmy pierwszym w Polsce Inspektoratem, który opracował dokumentację pomocną w wyeliminowaniu wadliwych rozkładów jazdy. Niewątpliwie wpłynęło to na poprawę bezpieczeństwa na naszych drogach. Dało również możliwość korzystania z naszych doświadczeń innym inspektoratom transportu drogowego. Również dzięki mojej inicjatywie podpisana została umowa o wzajemnej współpracy z KWP w Lublinie, mającej na celu poprawę bezpieczeństwa na naszych drogach. Działając w oparciu o art. 53 § 5 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz. U. z 2007 r., Nr 125, poz. 874), niezwłocznie po moim powołaniu na stanowisko Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego, złożyłem do Pani Wojewody wniosek o powołanie na mojego zastępcę Pana Piotra Winiarskiego, poprzedniego Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego w Lublinie, jednak otrzymałem zdecydowaną odmowę. Jednocześnie dano mi do zrozumienia, że jedynym możliwym kandydatem do zaakceptowania przez Panią Wojewodę na mojego zastępcę jest Pan Jan Sokół. Z informacji uzyskanych od pracowników WITD w Lublinie dowiedziałem się, że jest on osobą mającą kontrowersyjną opinię. Mam wielu znajomych i przyjaciół w środowisku PSL w Białej Podlaskiej, dowiedziałem się od nich o niechlubnej przeszłości Pana Jana Sokoła, jaką się zapisał zarówno jako dyrektor banku w Leśnej Podlaskiej, jak i działacz PSL na terenie Białej Podlaskiej. Informacjami dotyczącymi działalności Pana Jana Sokoła (min. zakup działek i nieruchomości po rażąco zaniżonych cenach od banku, którego był wówczas dyrektorem) podzieliłem się z Panią Wojewodą. Z tego też powodu przez ponad dwa miesiące nie wyrażałem zgody na powołanie ww. osoby na mojego zastępcę. Jednak na skutek nacisków ze strony Pani Wojewody oraz gwarancji, iż w przypadku negatywnej oceny pracy Pana Sokoła na stanowisku Zastępcy Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego, będę mógł skorzystać z przysługującego mi uprawnienia odwołania go z pełnienia ww. funkcji, podjąłem decyzję o powołaniu Pana Jana Sokoła na stanowisko mojego zastępcy. Niestety moje obawy, co do ww. osoby potwierdziły się, o czym wielokrotnie była Pani przeze mnie informowana w formie pisemnej. Zachowanie mojego zastępcy wskazywało, iż najwyraźniej chciał z WITD w Lublinie zrobić swój prywatny „ folwark”. O zagadnienia
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bohaterski działacz PSL Jan Sokół nie tylko kandyduje na radnego w Lublinie ale i chce rządzić w Niedrzwicy!!!!! http://wybory2010.pkw.gov.pl/kom/pl/komisarze/060000/2c9682222b5dd418012b6c8618c84aa1.html
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Super-kandydat! Super-plakaty! Super-kampania! BRAWO PSL!! Jestem pod wrażeniem!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
anty zielony napisał:
TY ZIELONY CO ZA STAROCIA WYCIĄGASZ, WIĘCEJ STARANNOŚCI: Czystki czy powrót fachowców Karol Manys , Mariusz Kowalewski 04-02-2008, ostatnia aktualizacja 05-02-2008 02:39 Jednego dnia odwołano kilkanaście osób z centrali i oddziałów regionalnych w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. - Potraktowano mnie jak śmiecia. Byłem na urlopie, kiedy otrzymałem SMS z informacją, że wpłynął faks z moim odwołaniem. Do dziś go nie widziałem ? mówi Waldemar Sekściński, były dyrektor ARiMR w Olsztynie. Razem z nim pracę straciło kilkunastu kierowników, w tym dwóch wiceprezesów. Odwołano też 10 z 16 szefów biur regionalnych. Na miejsce odwołanych urzędników nowi mieli być wybierani w drodze konkursów. Ale te okazują się fikcją. Nowy szef agencji Dariusz Wojtasik już zaczął powoływać nowych dyrektorów, choć termin nadsyłania zgłoszeń do konkursów mija dopiero 8 lutego. W piątek nominacje dostali szefowie oddziałów w Olsztynie i Lublinie. ? Konkursy powinny być przeprowadzone do końca, ale to, że zostały przerwane, nie jest niczym dziwnym ? mówi Stanisław Żelichowski, szef Klubu PSL. ? Agencja może od nich odstąpić. Szefem warmińsko?mazurskiego oddziału została Jolanta Marozas, była działaczka SKL. Według naszych informacji za jej kandydaturą osobiście się wstawiał Sławomir Rybicki, poseł PO z Olsztyna, w przeszłości działacz SKL. W Lublinie dyrektorem został szef miejscowego PSL Andrzej Bieńko. To dobry znajomy Waldemara Pawlaka. ? Na miejsca urzędników odwołanych z centrali wracają też ludzie Wojciecha Olejniczaka ? mówi "Rz" jeden z urzędników. Wiceprezesem agencji została Zofia Szalczyk. Kiedy ministrem rolnictwa był Wojciech Olejniczak, była szefową wielkopolskiego oddziału ARiMR. Według nieoficjalnych informacji motorem zmian jest Przemysław Litwiniuk, szef gabinetu politycznego ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Litwiniuk pracował w departamencie kadr, kiedy rządziła lewica, a prezesem agencji był Wojciech Pomajda. ? To bardzo sprawny urzędnik ? mówi o nim Pomajda, obecnie poseł LiD i wiceprzewodniczący sejmowej komisji rolnictwa. ? Można się tylko cieszyć, że do agencji wracają doświadczeni fachowcy. To są ludzie sprawdzeni w boju, którzy dobrze sobie radzili. Zmiany w ARiMR, która zajmuje się wypłatą wielomilionowych dopłat dla rolników, irytują działaczy PiS. ? Otwarcie na LiD jest co najmniej zastanawiające ? mówi Krzysztof Jurgiel, wiceszef komisji rolnictwa. Inni politycy mówią wprost, że nominacje w agencji to ukłon koalicji w kierunku lewicy obliczony na pozyskanie jej do współpracy przy obalaniu prezydenckich wet. ? To złośliwości ? odrzuca te spekulacje Przemysław Litwiniuk. ? Zmiany mają tylko jeden cel. Uchronić agencję przed kompletną zapaścią i katastrofą. To wymaga nadzwyczajnych działań. Nie ma tu żadnego drugiego polityczne dna.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...